Naszym celem jest przeprowadzenie programu szczepień, dzięki któremu mamy uzyskać odporność populacji
– powiedział minister Michał Dworczyk.
Jest to jedna z największych operacji logistycznych w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Cały proces będzie przeprowadzony w sposób przyjazny dla obywateli
– dodał.
Akcja informacyjna i profrekwencyjna
Przed rozpoczęciem szczepień rząd planuje przeprowadzić dużą akcję informacyjną i profrekwencyjną. Wszystko po to, aby zachęcić do szczepień jak największą liczbę obywateli.
Przygotowujemy kompleksowy pakiet informacyjny obejmujący kampanię medialną, serwis poświęcony szczepieniom oraz infolinię
– powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Tak, żeby każdy z nas mógł poznać szczegóły dotyczące szczepień
– dodał.
Punkty szczepień przeciw COVID-19
Osoby zainteresowane zaszczepieniem będą mogły to zrobić:
- stacjonarnie w placówkach POZ,
- stacjonarnie w innych placówkach medycznych,
- przez mobilne zespoły szczepiące,
- w centrach szczepiennych szpitali rezerwowych.
To wszystko ze strony premiera, jednak w naszym społeczeństwie jest duża doza wątpliwości i ludzie podchodzą do szczepionki mocno sceptycznie - w końcu nie ma się co dziwić. Szczepionka nie została ani wystarczająco zbadana pod wieloma kątami, ani wystarczająco przetestowana. Kraje nauczone doświadczeniem zbyt pośpiesznego szczepienia niepewnymi preparatami już ponosiły konsekwencje tych decyzji, dlatego teraz są ostrożne - np. Norwegia, Wielka Brytania. Inne nie chcą by ich obywatele zostali królikami doświadczalnymi i się w ogóle wycofały ze sczepień na covid - np. Szwajcaria.
W Polce na razie jest obietnica nieprzymusowych szczepień, lecz planowane jest wiele benefitów dla wyszczepionych, lecz najbardziej zastanawiająca jest liczb zamówionych preparatów - 31 mln za bagatelka 5-10 mld zł, czyli tyle ile jest dorosłych Polaków - czyżby kampania promująca miałaby być aż tak skuteczna, że każdy skorzysta z tego darmowego "dobrodziejstwa"?